czwartek, 24 lipca 2014

Witrynowa praska anarchia

Spacerujemy wzdłuż zabytkowych kamienic Ząbkowskiej, a wokół nas witrynowo-reklamowy chaos. Mijamy stare, nowe, metalowe, drewniane plastikowe witryny we wszystkich możliwych kolorach - najczęściej spotykane są białe i brązowe, ale zdarzają się też żółte, bordowe, czerwone, niebieskie, zielone i w ogóle jakie kto chce. Do tego reklamowy groch z kapustą - plansze i szyldy we wszystkich kształtach, formach i kolorach. 

Ostatnim krzykiem mody jest zasłanianie i zaklejanie całych powierzchni okiennych witryn naklejanym, reklamowym paskudztwem. Jakby tutejsi przedsiębiorcy nie pojmowali, że potencjalnych klientów najbardziej interesuje to, co znajduje się wewnątrz sklepu. U nas pęki prawdziwych, apetycznych kiełbas ułożonych na wystawie witryny zastępuje gigantyczne kiełbasisko odwzorowane na folii i naklejone na szybę. I od razu odbiera nam apetyt na wizytę w takim lokalu.

Daje się też zauważyć, że punktem honoru przeciętnego najemcy lokalu jest natychmiastowe pozbycie się oryginalnych, starych witryn, okien, drzwi, krat zgodnie z zasadą "co stare, to brzydkie" i zastąpienie ich "nowoczesnością" - zwykle są to "drzwi do rejonowej przychodni zdrowia" - czyli białe, plastikowe drzwi z tandetnym uchwytem wygiętym w literę "U".

Równie wielką karierę robią opuszczane rolety antywłamaniowe w kolorze białym (szybko staje się brudnobiały) lub ciemnobrązowym. 

Nikt nie przejmuje się tym, jak wygląda sąsiednia witryna w tym samym budynku - obok jest niebieska, więc ja będę mieć brązową.

Efektem jest wrażenie całkowitego, estetycznego bałaganu.


Kto za tę witrynowo-reklamową anarchię odpowiada? Czy są przepisy, które regulują kwestie wyglądu i wymiany witryn?

Patrząc na to co się dzieje na Pradze wydaje się, że żadnych regulacji nie ma. Tymczasem regulacje prawne istnieją. 
Oto kilka przykładów.


Kamienica przy Ząbkowskiej 50a. W narożnym lokalu, w którym przez wiele lat mieściła się księgarnia właśnie wyrwano metalowe okna witrynowe w kolorze czarnym i wstawiono białe plastiki. Wolno? Chyba nie.

W planie zagospodarowania miejscowego dla Pragi Centrum kamienica ta jest objętą ochroną konserwatorską z następującymi zakazami:

Zakazuje się naruszania właściwych dla pierwowzoru (określonych w uzgodnieniu z właściwym konserwatorem zabytków)...formy elewacji, otworów okiennych, kształtu stolarki okiennej i jej podziału 

oraz:

Ustala się ochronę elewacji frontowych budynków jako elewacje budynków objęte ochroną do zachowania lub odtworzenia...

Czy wstawienie nowych okien w kolorze białym nie jest "naruszaniem układu i wystroju otworów okiennych i kształtu stolarki okiennej i jej podziału" ?

Czy historyczna elewacja budynku jest w ten sposób chroniona?

Zadamy to pytanie Burmistrzowi i Stołecznemu Konserwatorowi Zabytków.


Kolejny przykład - kamienica Ząbkowska 54. Właśnie uruchomiono tu cukiernię. Oczywiście poprzednią, starą witrynę zastąpiono nową - z metalizowanego aluminium w kolorze szarym. Obok w tym samym budynku znajduje się stara, metalowa witryna pomalowana na zielono.

Podobnie jak poprzednia kamienica i ten budynek objęty jest ochroną konserwatorską poprzez cytowane zapisy planu miejscowego.

Czy konserwator zgodził się na wymianę tej witryny i taką formę nowej witryny?

Spróbujemy się dowiedzieć.

Na koniec przykład witryny z tego samego budynku, całkowicie zasłoniętej wielką płachtą reklamową. Wolno?


Otóż nie - nie wolno! Oto przepisy planu:

Ze względu na zabytkowy charakter przestrzeni i zabudowy obszaru Starej Pragi wprowadza się ograniczenia w sytuowaniu reklam w przestrzeniach publicznych i na budynkach.. W szczególności zakazuje się umieszczania reklam na budynkach zabytkowych...


Na terenie planu dopuszcza się lokalizowanie reklam nie większych niż 3 m kw wyłącznie na terenach ulic... jak również na terenie działek przylegających do tych terenów.

Jak to się dzieje, że mimo przepisów planu miejscowego, chroniących zabytkowe obiekty, historyczne witryny są niszczone i usuwane, a na ich miejsce wstawia się plastikowe szkaradztwa?

Jak to się dzieje, że nikt nie panuje nad stosowanymi kolorami i formami witryn wstawianych w zabytkowych praskich budynkach?

Jak to się dzieje, że bezkarnie na budynkach umieszcza się płachty reklamowe mimo, iż ich umieszczanie jest zakazane w prawie miejscowym?

Nie da się ukryć, że za te zaniedbania odpowiadają w dużej mierze nasze władze samorządowe, które nie są w stanie egzekwować wydawanych przez siebie przepisów. Brak właściwego nadzoru i egzekucji to ciężka choroba warszawskiej administracji.

TP

Brak komentarzy :