wtorek, 11 listopada 2014

Praska ziemia niczyja - śmietnisko wzdłuż torów kolejowych linii wołomińskiej

Jest na Pradze Północ miejsce szczególne. To ogromny teren liczący kilkadziesiąt tysięcy metrów kwadratowych, który choć ma właściciela (jest nim Skarb Państwa, a użytkownikiem wieczystym jest PKP PLK), przypomina ziemię niczyją. W dodatku zamienioną w gigantyczny śmietnik.



Chodzi oczywiście o ogromny teren wzdłuż Alei Solidarności, rozcinający Pragę na dwie połówki słabo ze sobą połączone. Oprócz torów linii wołomińskiej znajdują się tam: skup złomu, warsztaty/magazyny samochodowe oraz to, co najbardziej irytuje - cała masa najprzeróżniejszych śmieci. 

Terenem tym nie interesują się radni snujący m.in. mrzonki o tworzeniu kolejnego muzeum na Nowej Pradze, czy zaśmiecający praską przestrzeń gigantycznymi banerami wieszanymi na drzewach. Nie interesuje się nim także gospodarz, czyli PKP. Wreszcie teren ten mało obchodzi samych mieszkańców dorzucających co rusz nowe śmieci. Poniżej krótka fotorelacja z dzisiejszego spaceru po "Praskiej Ziemi Niczyjej" oraz klika pomysłów, jak ten teren zaadaptować na potrzeby mieszkańców.



Ogrodzony teren, na którym mieści się skup złomu przy ul. Ireny Kosmowskiej.


Dziecięce wózki, nieodzowne narzędzie pracy każdego zbieracza.


Ogrom śmieci wysypujących się poza teren skupu złomu.


Jedno z wielu miejsc, w  których "zbieracze" "patroszą" miedziane kable. Pewnie część spośród tych kabli jeszcze niedawno należała do PKP.


Przedept w kierunku Dworca Wileńskiego. Codziennie chodzą tędy setki ludzi z ogromnego osiedla mieszkaniowego na Białostockiej. 


Najwęższy fragment torowiska linii wołomińskiej. To tutaj postulowalibyśmy budowę tunelu pieszo-rowerowego lub kładki. Po drugiej stronie sklep Lidl - budynek będący marną imitacją zburzonej przed kilkoma laty praskiej parowozowni.


Koniec peronu na stacji Dw. Wileński. Mało kto wie, że można tędy legalnie przekraczać tory, również na rowerze. Szkoda, że brakuje chodnika oraz jakichkolwiek drogowskazów.


Przedept w kierunku osiedla na Białostockiej. Z lewej strony trudny do pokonania wysoki próg.


W tej okolicy do niedawna funkcjonowało przejście dla pieszych na wysokości ul. Rzeszotarskiej. Wiele osób nadal przekracza tutaj Aleję Solidarności. Najwyższa pora przywrócić to przejście.


Al. Solidarności widziana z wysokości ul. Szwedzkiej. Do najbliższego przejścia dla pieszych na wysokości DOKP na Targowej jest ok. 1 kilometra. A to przecież niemal środek Warszawy.



Poglądowa mapa omawianego terenu (czerwona ramka). Zielona linia przedstawia lokalizację postulowanej kładki lub tunelu pod torami. Niebieska linia to brakujące przejście dla pieszych na wysokości Rzeszotarskiej. Kolorem żółtym oznaczono teren użytkowany przez skupu złomu, który zostanie zajęty w przyszłości na Trasę Tysiąclecia. Gdyby udało się PKP "zakopać" tory linii wołomińskiej, odzyskany teren stanowiłby atrakcyjną lokalizację dla budownictwa mieszkaniowego i biurowego. Szacowany koszt obniżenia linii aż do Targówka sięga 1 mld złotych. Odzyskanego na skutek takiego rozwiązania tysiące metrów kwadratowych terenu warte są o wiele więcej. Więc może warto!

Ale zacznijmy od przejścia dla pieszych i kładki.

KMI

1 komentarz :

Anonimowy pisze...

Ile kosztuje metr kwadratowy działki w podobnej lokalizacji? 3.000 tys?