piątek, 2 marca 2018

Ulica widmo

Po dłuższej przerwie wracamy do sprawy inwestycji, z której realizacją w obecnej, przeskalowanej formie, nie zgadzaliśmy się od lat. I kolejne działania drogowców z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych tylko potwierdzają, że podnoszone przez nas obawy nie były pozbawione sensu. Czyli wracamy do sprawy Trasy Świętokrzyskiej.

Tym razem o jej najkrótszym odcinku, prowadzącym od ul. Zamoyskiego do ul. Targowej. Jego budowa została zakończona na przełomie roku 2017 i 2018, jednak wciąż pozostaje nieprzejezdny dla kierowców. Wg najnowszych informacji do użytku zostanie oddany najpewniej dopiero w kwietniu. A to dlatego, że nie wybudowano jeszcze ekranów akustycznych... ale po kolei.


Projekt stałej organizacji ruchu - widać na nim ekran wzdłuż "ślepej" ściany budynku przy Targowej 15. Naszym zdaniem jego usytuowanie w tym miejscu jest:
a) niepotrzebną ingerencją w miejską przestrzeń,
b) nie spełni podstawowych funkcji, czyli nie ochroni przed hałasem - hałasu nie będzie bowiem generować ruch samochodów, faktycznie uspokojony dzięki podwójnej sygnalizacji dla 100 metrowego odcinka ulicy, a raczej pociągi niemal 24 h kursujące linią średnicową.



Tu mają stanąć ekrany, przy okazji zaślepiając projektowane wjazdy (sic!)


Niestety, bieda budy pozostaną - a przecież można było cały teren zagospodarować, zazielenić...

Nie lepiej jest na dalszym odcinku, wzdłuż Zamoyskiego. Szydercze uśmiechy na twarzy wzbudzają kaskadowe chodniki :(


Mimo zastosowania granitowej nawierzchni nie wprowadzono rozwiązań uniemożliwiających parkowanie na chodnikach - kierowcy skwapliwie skorzystali z okazji.


Kolejnym absurdem jest skrzyżowanie z ulicą Sprzeczną, którego przekrój budzi duże wątpliwości i nie wiadomo czemu ma służyć. Ni to ulica z ruchem uspokojonym, ni to parking.



Po tyłku kolejny raz od drogowców dostali piesi. Zabrakło ok. 30 metrów chodnika, który prowadziłby do przejścia dla pieszych na wysokości ul. Marcinkowskiego. Oczywiście nie zabrakło za to miejsca na wątpliwej urody reklamę wykonawcy prac...





Tylko te kilka zdjęć pokazuje, że roboty wykonano pośpiesznie, bez uwzględnienia kontekstu sytuacyjnego. Boimy się pomyśleć co będzie dalej, zwłaszcza na odcinku środkowym. Czy wzdłuż jamnika pojawi się kolejny ekran? To będzie paradoks historii, gdy ściana zasłoni budynek, który miał z kolei zasłaniać brzydotę praskich zniszczonych kamienic...

Brak komentarzy :